Słodka dziewczynka z fajnymi włoskami lekko kręconymi i grzywką spadającą na czoło. Dostałam zdjęcie i pomyślałam, że właściwie łatwo ją uszyć, ale okazało się, że nie mogłam dostać takiego samego materiału, więc go "zmalowałam"- to znaczy na białej tkaninie ręcznie namalowałam podobne kwiatki. Wyszło jak dla mnie pięknie, nawet mój mąż się zachwycił.
No i jeszcze sandałki, trochę się przy nich nagimnastykowałam, ale wyszły takie same jak w oryginale.Dodałam jeszcze małe bolerko i malutką torebeczkę, w końcu to mała dama.
I oto jest Emilka:
Cudowna - wszystko co tworzysz jest przepiękne i widać ile serca w to wkładasz ale ta lala to już perfekcja do kwadratu!!!
OdpowiedzUsuńTo muszę się jeszcze postarać o perfekcję do 3 potęgi, a potem dalej i dalej.....
UsuńKolejna przepiękna lala! :))
OdpowiedzUsuńTo fakt, fajna wyszła, ale nie ostatnia.
UsuńAga, prawda jest taka, że mogłabym i chciałabym mieć te twoje lale wszystkie... Bez wyjątku :)
OdpowiedzUsuńOne są wyjątkowe.. Cudne...
Też je kocham, a one mnie ciągle opuszczają.......
Usuńurocza :) suknia z koła świetnie się na niej układa :)
OdpowiedzUsuńlalkacrochetka.blogspot.com
Właśnie suknie z koła są bardzo wdzięczne
UsuńNiesamowita. Bardzooo podobna do "oryginału"
OdpowiedzUsuńPrześliczna :)
Aniu, cieszę się, że wciąż Cie zachwycają nowe lale. Pozdrawiam.
UsuńPiękna wiosenna i cóż za podobieństwo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ciągle się szkolę w tym upodabnianiu.
UsuńBrak mi słów, kolejne cudo :* Jak Ty to robisz? Bije pokłony :*
OdpowiedzUsuńPokłony należą się każdemu artyście, a Ty niewątpliwie do nich należysz. Pozdrawiam. :)
UsuńLala taka zwiewna jak wiosenka :) szacunek za idealne odwzorowanie kwiatuszkow na materiale i za sandały - jak dla mnie mega! Buziaki :*
OdpowiedzUsuń